Duży stadion – duży problem?

Przyjmując posadę głównego opiekuna boiska głównego INEA Stadionu w Poznaniu, a także dwóch boisk treningowych z murawy naturalnej oraz jednego pełnowymiarowego podgrzewanego ze sztuczną trawą, byłem świadomy, że będzie to spore wyzwanie. Jednak jako osoba, która przez kilka lat uczestniczyła w produkcji trawy z rolki, dostarczała sprzęt do pielęgnacji boisk i pól golfowych, a także wykonała murawę na Euro 2012 w Poznaniu, byłem przekonany, że przy dużym zapale i poświęceniu uda się to zadanie wykonać.

Wspólny cel

Był to moment, gdy po zakończonym Euro 2012 opiekę nad ww. obiektami przejmował od POSiR-u klub KKS Lech Poznań. Zarówno dla mnie, jak i dla klubu była to nowa sytuacja. Dla mnie, ponieważ rozpoczynałem współpracę z nowymi zwierzchnikami i trenerami, a dla klubu, ponieważ przejmował cały stadion wraz z 8-krotnie wymienianą murawą. Cel wspólny – takie zarządzanie murawą, dostępnymi urządzeniami i środkami, żeby na płycie głównej zachować jak najlepszą darń przy jak najrzadszej wymianie (maks. raz w roku). Najlepszym przykładem zmian i starań, jakie zostały podjęte, jest fakt, że Lech Poznań jako jeden z pierwszych klubów w Ekstraklasie ma opracowane (wzorem angielskich boisk) zasady korzystania z boiska głównego w czasie rozgrzewki przedmeczowej, a dalszym celem jest wprowadzenie ich jako ogólnych zasad obowiązujących na wszystkich boiskach Ekstraklasy. Należą do nich np.: rozgrzewka bramkarzy nie w bramkach na boisku, a w specjalnie wyznaczonych miejscach poza liniami, wykorzystując bramki rezerwowe, sprinty poza liniami boiska, pozostałe elementy rozgrzewki przeprowadzane w sektorach wskazanych przez opiekuna boiska itp.

 

WIĘCEJ W MAGAZYNIE „BOISKA I STADIONY” NR 15

 

TEKST – Grzegorz Szulczyński
FOTO – Archiwum firmy Greenboss, KKS Lech Poznań