Kolejne Orliki

1:0 do przerwy

Liczba boisk dla młodzieży wybudowanych w ramach projektu „Moje Boisko – Orlik 2012” przekroczyła już 1300. Kolejne gminy, które doczekały się swojego Orlika to mazowiecka Przysucha i małopolski Andrychów. Do 2012 roku ta liczba może się nawet potroić.

Pozostaje jednak pytanie – czy w pewnym momencie nie zacznie spadać? Ideę Orlików poznaliśmy prawie 3 lata temu. Pomysł wydaje się strzałem w dziesiątkę. Do tej pory rzesze chętnych do grania w piłkę zmagały się z licznymi problemami. Na przykład – jedyne boisko w mieście miało betonową nawierzchnię i każdy upadek kończył się pozdzieranymi kolanami. A jeżeli już udało się znaleźć kawałek trawy to najczęściej nie było na nim bramek i trzeba je było ustawiać z tornistrów. Ci, którzy pamiętają tamte niezbyt odległe czasy z wielką zazdrością patrzą na to, co się właśnie dzieje. Orliki to boiska z bezpieczną, tartanową nawierzchnią, są bezpłatne i dostępne dla każdego.

Kluczowa faza projektowania
Młodzież okazuje się bardzo wymagającym użytkownikiem. Intensywna eksploatacja (w wielu miastach od samego rana do późnych godzin wieczornych) sprawia, że kluczowa dla żywotności Orlika jest już sama faza projektowania. Dobór odpowiednich materiałów nie tylko wydłuży czas użytkowania obiektu, ale także podniesie jego funkcjonalność. Jednym z podstawowych błędów są nieodpowiednio dobrane ogrodzenia. „Ogrodzenie Orlika poddawane jest nieustannym uderzeniom i drganiom. W związku z tym kraty powinny być odpowiedniej grubości. W przypadku wykorzystania ogrodzenia pozbawionego izolacji akustycznej, mocne uderzenia piłki będą uciążliwe dla mieszkańców pobliskich budynków. Przy projektowaniu najczęściej korzystam z systemu Legi Ballfang, który dzięki swojej konstrukcji mocowań poprzez tłumiki jest w tym względzie bezkonkurencyjny” – mówi dr inż. arch. Przemysław Wojsznis.

Jak na Wembley
W celu uniknięcia hałasu tworzącego się od odbicia piłki, w systemach Legi Ballfang stosowane są specjalne gumowe tłumiki pomiędzy słupem a kratą. Eliminują drgania metalowej konstrukcji i wchłaniają energię kinetyczną uderzenia. Dlatego system otrzymał certyfikat TÜV w zakresie izolacji akustycznej. Ponadto drużyny młodzieżowe mogą korzystać z boiska do późnych godzin wieczornych. W razie potrzeby konserwator włączy oświetlenie. Młodzi piłkarze przy reflektorach mają szansę poczuć się jak na Camp Nou, San Siro czy Wembley.

Nie zmarnować potencjału
Podczas osiedlowych meczów często zdarzało się, że podwórkowy Maradona zamiast w okienko bramki trafiał w okno sąsiadki. Teraz o awanturę będzie dużo trudniej. „Ważne, aby podczas projektowania, inwestor dobrał ogrodzenie właściwe do obiektu. Ogrodzenia sportowe muszą być wysokie, a przede wszystkim elastyczne. Zapewnia im to odporność na naprężenia, którym są ciągle poddawane” – mówi Andrzej Bartosiewicz, właściciel AB Tech, firmy odpowiedzialnej za realizację ogrodzeń na Orlikach. Po osiedlowych boiskach od zawsze biegały zastępy młodych perełek. Nierozsądnie taki potencjał marnować na przykład przez oszczędzanie na obiektach sportowych, czy stosowanie rozwiązań doraźnych – czyli takich, które po roku nie będą nadawały się już do użytku.

 


TEKST: LEGI POLSKA
FOTO: AB TECH