W oczekiwaniu na Euro
Od kilku lat o marketingu sportowym w Polsce pisze się tak: branża rozwija się, jej wartość rośnie, a przyszłość może przynieść tylko dalszy wzrost. To wszystko prawda, a jednocześnie są to słowa, które o rzeczywistej sytuacji na rynku nie mówią nic.
Statystyki to nie wszystko Media lubią przytaczać liczby. W artykułach o marketingu sportowym najczęściej decydują się na wykorzystanie jednej z nich – wartości medialnej sponsoringu sportowego wyliczanej przez jedną z polskich agencji badawczych. Służy ona do oceny tendencji na rynku („jest dobrze!”), weryfikacji zwrotu z programów sponsoringowych („są skuteczne!”) i uargumentowania optymistycznego przesłania na kolejne miesiące i lata funkcjonowania rynku. To podejście nieuprawnione i dość naiwne. Dynamika rozwoju rynku powinna być szacowana na podstawie nastrojów panujących w branży, nie zaś suchych liczb, wynikających z badań… WIĘCEJ W MAGAZYNIE „BOISKA I STADIONY” NR 4/2010 |
TEKST: KRZYSZTOF KROPIELNICKI/SPORTWIN
FOTO: ARCHIWUM FIRMY SPORTWIN